niedziela, 12 września 2010

Polska

Po dwóch tygodniach intensywnego słońca... razi mnie jego brak. Jest swojsko i u siebie - pies leży znów w nogach, kanapa cudownie wygodna, cisza i spokój w mieszkanku... ale to słońce - naprawdę mi go już brak. Zupełnie inaczej działa się przy błękicie nieba, przy cieplutkim wietrzyku, przy wymuszającym okularów noszenie słońcu... smakuje lepiej wino, płynie łatwiej życie...

Jeszcze 2 tygodnie urlopu i zaczynamy z MondayMorning działać :D  Bardzo się cieszę, bo już troszkę bez pracy mi się nudzi. A inna historia... że przydałyby mi się pieniądze... jakoś nie wierzę, że dostanę ostatnią pensję...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz