środa, 21 lipca 2010

nie jestem zbyt radosna dziś

Pokłóciłam się z mamą. To mało sympatyczne, mało miłe. Nie wiem po co się tak stało - chyba po to aby pokazać, że jestem silna i w kaszę dmuchać sobie nie dam. A to głupie - mogłam dać się jej wyżalić, wypłakać... a ja nie. Chciałam postawić na swoim. Więc postawiłam. Oddałam zaległe pieniądze, które mi wypomniała. I słusznie. Nigdy nie powinnam była się zgadzać, żeby coś dla mnie kupowała o dużej wartości. Mam za swoje i swoją nauczkę. I dobrze. Zasłużyłam. Oddam resztę. wyczyszczę zaległości. Umówię się na zimne wizyty z bratem. Tyle. Smutno mi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz